przejdź do Menu przejdź do Nagłówka przejdź do Treści przejdź do Stopki
Jesteś na > AKTUALNOŚCI Mateusz Melanowski z Nagrodą im. Anny Kamieńskiej

AKTUALNOŚCI

wręczenie
05-05-2022

Mateusz Melanowski z Nagrodą im. Anny Kamieńskiej

 

Dnia 28 kwietnia 2022 r. w Krasnostawskim Domu Kultury odbyło się rozstrzygnięcie 25. edycji Konkursu Poetyckiego im. Anny Kamieńskiej na najlepszy tomik poezji Województwa Lubelskiego wydany w roku 2020 i 2021.
 
Wydarzenie, którego organizatorami byli Krasnostawski Dom Kultury i Miejska Biblioteka Publiczna w Krasnymstawie, poetycko otworzyła Patrycja Stojańska z KDK, która w znakomity sposób przedstawiła fragmenty nagrodzonych tomików poezji z lat ubiegłych.
 
Następnie przybyłych gości powitał Damian Kozyrski Dyrektor Krasnostawskiego Domu Kultury, który przybliżył również historię konkursu.
Kolejnym punktem była prelekcja dr Anny Marcińczak z Muzeum Józefa Czechowicza w Lublinie, która opowiedziała o Annie Kamieńskiej i jej poezji.
 
Punktem kulminacyjnym uroczystości było poznanie laureatów jubileuszowej edycji konkursu. Werdykt jury wraz uzasadnieniem przedstawiła Ewa Hadrian a brzmi on następująco:
Komisja konkursowa w składzie: Ewa Hadrian, Marcin Jurzysta (przewodniczący) i Piotr Linek, spośród 16 zgłoszonych pozycji do nagrody głównej nominowała następujące książki:
- Aleksandra Majówka, „Cztery stany skupienia”, Wydawnictwo FONT, Poznań 2020;
- Mateusz Melanowski, „Pierwsi napotkani”, Fundacja czAR(T) Krzywogońca Krzywogoniec 2020;
- Robert Gmiterek, „Oikoumene, Na roztoczu świata”, Wydawnictwo Czuły Barbarzyńca Press, Warszawa 2020.
 
Nagrodę Główną imienia Anny Kamieńskiej Jury jednomyślnie przyznało Panu Mateuszowi Melanowskiemu za tom wierszy: „Pierwsi napotkani”.
 
Ponadto Jury postanowiło wyróżnić tomy wierszy Aleksandry Majówki „Cztery stany skupienia” i Roberta Gmiterka „Oikoumene. Na roztoczu świata”. 
Nagrody i pamiątkowe dyplomy laureatom wręczyli Artur Borzęcki Dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Krasnymstawie i Damian Kozyrski Dyrektor Krasnostawskiego Domu Kultury.
W dalszej części odbyła się rozmowa z Hanką Bondarenką, Mateuszem Melanowskim i Zbigniewem Dmitrocą, którzy wspominali poprzednie edycje i opowiadali o swojej pracy twórczej. Finałem uroczystości był urodzinowy tort i rozmowy o poezji.
 
Poniżej przedstawiamy laudację dr Marcina Jurzysty:
„Za każdym razem, gdy przychodzi mi pochylać się nad cudzą twórczością w charakterze jurora, staram się być jeszcze bardziej uważnym, czułym i delikatnym czytelnikiem, by z jednej strony oddać właściwy szacunek autorowi i wydawnictwu, których pomysły, warsztat twórczy i wysiłki stoją za zmaterializowaniem się danej książki, a z drugiej strony, by wejść na taki poziom odbioru czytelniczego, który umożliwia możliwie pełną konkretyzację, za którą może przyjść interpretacja i wartościowanie krytyczne, do którego rola jurora się w dużej mierze sprowadza.
W tegorocznym jury XXV Konkursu Poetyckiego im. Anny Kamieńskiej na najlepszy tomik poetycki Województwa Lubelskiego wydany w roku 2020 i 2021 zasiadłem jako przewodniczący razem z Ewą Hadrian i Piotrem Linkiem, którym bardzo dziękuję za współpracę i niezwykle szybkie i zgodne ustalenie werdyktu, po lekturze 16 zgłoszonych pozycji.
Właśnie ta zgodność i jednomyślność jest dowodem na to, że istnieją pewne cechy dobrego wiersza i dobrej książki poetyckiej, które pozwalają dostrzec wspólnie to co wartościowe i co wpisuje się w dyskusję o kształcie wiersza, ewolucji poezji i jej wyznaczników.
T. S. Eliot pisał, że: „Poezja nie służy wyładowaniu emocji, lecz ucieczce od emocji; nie służy wyrażeniu osobowości, lecz ucieczce od osobowości. Ale oczywiście tylko ci, którzy mają osobowość i emocje, wiedzą, co to znaczy chcieć od tego uciec”. James Joyce dodawał, że: „Poezja, nawet pozornie najbardziej fantastyczna, zawsze jest buntem przeciwko sztuczności, buntem, w pewnym sensie, wobec rzeczywistości”. Allen Ginsberg mówił: „Jedyną rzeczą, która może uratować świat jest odzyskanie świadomości o świecie. To właśnie czyni poezja”, a Stanisław Barańczak dowodził, że: „[Poezja] powinna być nieufnością. Krytycyzmem. Demaskatorstwem. Powinna być tym wszystkim aż do chwili, gdy z tej Ziemi zniknie ostatnie kłamstwo, ostatnia demagogia i ostatni akt przemocy”.
 
Jeśli ktoś zapytałby mnie czego szukałem czytając książki zgłoszone na tegoroczny konkurs i co sprawiało, że takie a nie inne książki wskazałem do nominacji lub do nagrody głównej, to odpowiedziałbym, że zwróciłem uwagę na te książki, które dowodzą, że ich autorzy postrzegają poezję jako sztukę żywą, która nie zatrzymała się gdzieś na skostniałych, postromantycznych i usilnie wpajanych w szkole schematach. Bo zarówno autorzy nominowani jak również laureat nagrody głównej, w swoich książkach poszukują i starają się opowiadać na nowo, o tematach starych jak literatura. Na tym właśnie polega sztuka, by jako autor nie udawać kogoś, kim się nie jest i nie opowiadać o czymś, czego się nie przeżyło, a jednocześnie, by powściągnąć konfensyjność, która potrafi zamienić wiersz w kozetkę psychoanalityka, tak daleką od sztuki i spróbować spojrzeć językowi prosto w słowa i przytulić do nich sensy i obrazy w możliwie najbardziej nowy i świeży sposób. Chowanie się za zużytymi metaforami, anachronicznym przestawnym szykiem składniowym, rażącą umysł dosłownością i estetyczną powierzchownością, to nie jest tworzenie poezji, tylko czegoś poezjopodobnego, podobnego do kulawych dźwięków disco polo.
 
Wyróżniona Aleksandra Majówka i jej „Cztery stany skupienia”, Wydawnictwo FONT, Poznań 2020, to bardzo krzepiący mnie dowód, że z językiem wciąż próbują mierzyć się kolejne pokolenia. Wszak autorka ma zaledwie 17 lat i jeśli debiutuje z taką świadomością języka, jeśli uda się jej zachować wobec niego pokorę i kroczyć jego ścieżką, to wierzę, że autorka da nam jeszcze bardzo wiele dobrych książek poetyckich, które w przyszłości będą na pewno rywalizować o najwyższej laury. Aleksandra Majówka bez wątpienia ma talent i jeśli będzie czułym czytelnikiem literatury i nie zatrzyma się w miejscu, to może być jednym z ciekawszych głosów kobiecej poezji i poezji w ogóle. „Cztery stany skupienia” są dowodem dużych umiejętności warsztatowych i dobrej intuicji twórczej.  Język i obrazowanie tej poezji są bardzo bujne, trochę jeszcze nieuporządkowane, bo młoda poetka w sposób naturalny szuka i testuje różne dykcje i poetyckie chwyty. Z czasem z tych poszukiwań wykrystalizuje się jej własny, rozpoznawalny styl czego jej życzę jako starszy kolega. 
 
Drugim wyróżnionym i tym razem w pełni dojrzałym autorem jest Robert Gmiterek, autor „Oikoumene, Na roztoczu świata”, Wydawnictwo Czuły Barbarzyńca Press, Warszawa 2020, o których słusznie pisze Agnieszka Herman, która stwierdza m.in.: „„Oikoumene. Na roztoczu świata” Roberta Gmiterka to zbiór kilkudziesięciu miniatur, przewodnik po miejscach i historiach ludzi z terenu Roztocza i okolic. Nieprzypadkowo swoją pierwszą książkę „Sen na Kniaziach” autor nazwał „genetyczną pamięcią miejsc i zdarzeń”. Kniazie, Szczebrzeszyn, Stara Huta, Chodywańce, Hrebenne, Mołodowce, Chotylub, Narol, Bełżec – wszystkie te miejsca znajdziemy na mapie, ale z Gmiterkiem mamy szansę zajrzeć pod podszewkę rzeczywistości”. Melodyjność polszczyzny Roberta Gmiterka sprawia, że wspomniane miniatury czyta się jak dobrą prozę poetycką, której siła tkwi w mojej ocenie, w osiągnięciu stanu równowagi pomiędzy autentyzmem i realnością opisywanych miejsc i zdarzeń, z jednoczesną melancholią, tkliwością i dogłębnością poetyckiego wglądu, który pozwala autorowi, a dzięki temu również czytelnikowi, zajrzeć głębiej niż wskazywałyby na to opisywane i posiadające swoje nazwy miejsca. Dlatego książka Roberta Gmitereka to podwójna podróż, z jednej strony tocząca się na jawie, w świecie dotykalnym i realnym, a z drugiej strony w świecie emocji, wyobraźni, pamięci i podświadomości. Bardzo lubię takie podróże, bo nie wraca się z nich bardzo długo, czasem wcale. 
 
Niezmiernie cieszę się, że całe jury było zgodne i nie napotkałem na opór, gdy zaproponowałem, by nagrodę główną, w XXV Konkursie Poetyckim im. Anny Kamieńskiej otrzymał Mateusz Melanowski, za książkę „Pierwsi napotkani”, Fundacja czAR(T) Krzywogońca, Krzywogoniec 2020. Tak się składa, że gdy w 2018 roku również dane było mi pełnić funkcję przewodniczącego jury Konkursu Poetyckiego im. Anny Kamieńskiej, to jedną z książek zgłoszonych na konkurs, a jednocześnie książką, która tamtą edycję wygrała, były „Uwagi do chwili” napisane właśnie przez Mateusza Melanowskiego i wydane wówczas przez Zeszyty Literackie. W uzasadnieniu werdyktu podkreślałem wówczas, że: „Autor doskonale orientuje się w nowej i najnowszej poezji polskiej, w jej nurtach i meandrach, łącznie ze śląską szkołą poezji, która nie może być obca autorowi urodzonemu w Katowicach i wychowanemu w Mikołowie. W swojej twórczości skutecznie łączy doświadczenie języka poezji po 1989 roku, grę z gatunkami klasycznymi, pokorę wobec liryki i odpowiedzialność za słowo. To poezja dotykająca pojęcia zanikania, kończenia się, rozłożonego na kolejne wspomnienia i kolejne wiersze. Katastrofizm destylowany z codzienności, zapis przejścia od euforii do rozczarowania. To tylko niektóre pierwiastki tej poezji”. Moje ówczesne rozpoznania pokrywają się z tym, co przyniosła mi książka „Pierwsi napotkani”, w której Mateusz udowadnia po raz kolejny, że jest autorem w pełni świadomy, z bogatym bagażem lekturowym i gruntownie odrobioną lekcją z najnowszej liryki. Jednocześnie nowa książka dowodzi, że autor znalazł bardzo skuteczny sposób, by z jednej strony opowiadać czytelnikowi żeby bardzo intymne, osobiste, delikatne w swej strukturze, głęboko zanurzone w doświadczeniach autora, a zatem ciążące ku autoanalizie, a z drugiej strony Melanowski potrafi umiejętnie zapanować nad żywiołem języka, którego filtr sprawia, że czytając te wiersze nie mamy wrażenia, że to spowiedź, nie czujemy się przygnieceni nadmiernym opowiadaniem siebie samego, co więcej udaje się autorowi osiągnąć pewien stopień uniwersalizmu, który pozwala odbiorcy samemu przejrzeć się i odnaleźć w tych wierszach.
 
Jeszcze raz gratuluję wszystkim wyróżnionym i oczywiście laureatowi nagrody głównej, dziękuję jurorom i dziękuję organizatorom, że zaufali mi i umożliwili zabranie głosu w tak silnie osadzonym w krajowym życiu literackim konkursie, o którym zawsze myślę z dużą sympatią, podobnie jak o Krasnymstawie, który mam nadzieję, że uda mi się kiedyś odwiedzić, by móc z Państwem spotkać się bezpośrednio i osobiście.”
 
A. Kamieńska
 
Copyright © Miasto Krasnystaw. Wszelkie prawa zastrzeżone